Zsyłki Polaków na Syberię rozpoczęły się jeszcze w drugiej połowie XVIII wieku. Później znaleźli się tam uczestnicy kampanii napoleońskiej 1812 roku. Oblicza się, że po upadku powstania listopadowego z 1831 roku na Syberii znalazło się co najmniej 10 tys. wziętych do niewoli młodych ludzi. Następnie dołączała do nich młodzież spiskująca, głównie z ziem litewsko-białoruskich. Wreszcie po upadku powstania 1863 roku na Syberię zostało zesłanych około 20 tys. Polaków. Z początkiem lat 80. XIX wieku na Syberię zaczęli przybywać socjaliści.
Zdecydowana większość uznała, że czas na wygnaniu należy poświęcić na samoorganizowanie i samokształcenie, że bezwzględnie trzeba pielęgnować wartości patriotyczne, trwać w religii katolickiej. Zesłańcy starali się, na ile to było możliwe, stworzyć na wygnaniu namiastkę domu.
Wśród pewnej grupy zesłańców istniało przekonanie, że nie wystarczy tylko przetrwać w polskości, czy nawet ją umocnić, by w bliższej lub dalszej perspektywie powrotu w rodzinne strony zająć się pracą na rzecz rozwoju gospodarczego, a może i nawet wejść na drogę ponownego spiskowania, ale należy podjąć natychmiastowe działania, które doprowadzą do wolności. Droga do niej prowadziła albo przez ucieczkę, albo przez wywołanie zbrojnego powstania. W latach trzydziestych największym echem odbiła się tzw. sprawa omska. Zesłani do Omska obmyślili w 1833 roku plan wybuchu powstania, licząc że przyłączy się do niego ludność syberyjska. Wszystko skończyło się klęską. Na jeszcze większą skalę zaplanowano wystąpienie przeciw caratowi w 1866 roku na Zabajkalu. Wspólne wystąpienie polskich zesłańców z tamtejszą ludnością przeciw caratowi także zakończyło się klęską.